Beaumarchais, Grabowski, Mozart i Figaro
Recenzja spektaklu ,,Wesele Figara” (reż. Mikołaj Grabowski) w Teatrze Bagatela
Oto krakowska widownia miała przed oczami kolejne komediowe zagranie w wykonaniu Mikołaja Grabowskiego, który sprezentował wyśmienite przedstawienie na Międzynarodowy Dzień Teatru. Wesele Figara znane jest głównie jako opera skomponowana przez Wolfganga Amadeusza Mozarta, jednak zanim owo wielkie dzieło powstało istniała już komedia wyjątkowo interesującego dramatopisarza Pierre’a Beaumarchais, który tworzył w bardzo ciekawych czasach poprzedzających wybuch rewolucji francuskiej, w jej trakcie i kilka lat po niej. W swojej interpretacji Mikołaj Grabowski opierał się przede wszystkim na tekście Pierre’a Beaumarchaise’a jedynie luźno podpierając się wyjątkami muzycznymi z opery Mozarta, jednak ich wykorzystanie nie dominuje warstwy czysto teatralnej, ponadto wszystkie teksty zostały przetłumaczone na język polski, zatem są dostępne dla każdego widza bez konieczności sięgania po libretto.

Do niedawna panowała niepewność co do pełnego obrazu tego przedstawienia, co z kostiumami, czy spektakl będzie uwspółcześniony, czy podobnie do ,,Rewizora’’ przeniesiemy całą historię w okolice Hrubieszowa czy innego Radomia. ,,Wesele Figara’’ jest spektaklem w pełni kostiumowym, o bardzo delikatnej scenografii, która pozostawia aktorom mnóstwo przestrzeni do zapełnienia własną grą. I tutaj wkroczył, a wręcz wdarł się na scenę zespół teatru z wielką werwą, energią i zmysłem humorystycznym, który nie ogłupił nachalnym humorem widowni. Widzowie mieli okazję posmakować prawdziwości komediowej historii, którą często zabija farsowa fabuła, jednak nie w tym wypadku. Pozwoliły na to wyśmienite kreacje Hrabiego – zazdrosnego niewiernego męża (Marcel Wiercichowski), Hrabiny – nieszczęśliwej i zazdrosnej żony (Izabela Kubrak), Figara – zdeterminowanego narzeczonego (Adam Szarek), Zuzanny – zdesperowanej przyszłej panny młodej (Kamila Klimczak), Antonia – pijanego ogrodnika (Michał Kościuk), Marceliny i Bartola – pary intrygantów z zamiarami nieprzyjaznymi głównemu bohaterowi (Anna Rokita i Przemysław Branny), Bazylia, Gąskowskiej i Franusi (Sławomir Sośnierz, Katarzyna Litwin, Almira Nawrot), a także wyjątkowego Cherubina (Natalia Hodurek).
Spektakl wyposażony był we wszystkie mu potrzebne elementy, komizm klasyczny (w postaci Hrabiego z siekierą i pijanego sługi), komizm nowoczesny (w postaci Cherubina tańczącego na rurze do Mozarta), kostiumy (wraz z wspaniałymi perukami, tworzyły wyśmienity punkt wyjścia dla zakotwiczenia akcji w czasie dawno już minionym – co tylko potwierdza profesjonalizm i zmysł estetyczny Zuzanny Markiewicz), a także efekty świetlne, które były w stanie wspomóc fabułę poprzez ukrycie pewnych okoliczności przed oczami widowni co pozwoliło na wczucie się w zakończenie i utrzymanie napięcia do ostatniej chwili.
Wkrótce kolejne premiery w teatrze Bagatela, z pewnością będą inne, bardziej lub mniej kameralne, ale z całą pewnością również dostarczą wrażeń krakowskiej publiczności, śledźcie wiadomości i zapowiedzi.
Mateusz Leon Rychlak