Postawić granice planecie

Granice planetarne w instalacji Weroniki Ślesak

Czy granica planetarna to ten umowny punkt znajdujący się 100 kilometrów n.p.m., wedle którego określa się miejsce, w którym już mówi się o przestrzeni kosmicznej? Otóż nie, jakby tego było mało granic planetarnych jest więcej niż jedna, a przekroczenie którejkolwiek z nich skutkować może nieodwracalną zmianą w skali całego ziemskiego globu.

Fot. Błażej Hałat, Weronika Ślesak (autorka) na tle instalacji ,,Granica”

Opracowanie naukowców z Uniwersytetu w Sztokholmie dotyczące dziewięciu procesów w globalnym środowisku, których zakłócenie doprowadzi do ostatecznego wyniszczenia planety w zaskakujący sposób uświadamia jakie pozornie niezauważalne zjawiska są w stanie trwale zakłócić ekosystem naszej planety. Zmiana klimatu, utrata różnorodności biologicznej, zakwaszenie oceanów i inne zjawiska, które już wystąpiły lub mogą wystąpić w najbliższym czasie sprowokowały powstanie w ramach 4. edycji Stypendium im. Stanisława Wyspiańskiego instalacji artystycznej Granica, która obrazuje co wiąże się z przekroczeniem dowolnej konfiguracji wyżej wspomnianych granic planetarnych.

O sposobie działania instalacji mówi jej autorka, studentka biologii na Uniwersytecie Oksfordzkim, laureatka stypendium im. Stanisława Wyspiańskiego Weronika Ślesak:

,,Gdy użytkownik podchodzi do pracy, to ma możliwość rozhuśtania wahadła Newtona, które symbolicznie oznacza wyprowadzenie jakiegoś danego systemu ziemskiego z równowagi np. zbyt duża emisja dwutlenku węgla. Wahadło zaczyna samo się napędzać, tak jak kolejne punkty krytyczne po ich przekroczeniu napędzają rozpadanie się kolejnych granic i podstaw społeczeństwa. Czysta woda, zdrowie, a co się z tym wiąże sprawiedliwość i pokój są nierozerwalnie uzależnione od stabilności granic planetarnych.

Użytkownik, który obserwuje rozpadanie się kolejnych granic ma do wyboru dwie opcje. Albo stoi nie podejmuje żadnego działania, albo zatrzymuje rozhuśtane kulki przywracając stan równowagi. Jest to symbol tego w jaki sposób my teraz możemy zareagować na informację o kolejnych przekroczonych granicach, dlatego, że to czy powrócą one do równowagi zależy od każdego z nas.

Wśród rozmów z członkami Stowarzyszenia (im. Stanisława Wyspiańskiego – przyp.red.) wyklarowała się potrzeba stworzenia zajęć, które mówią o tym co jest prawdopodobnie jednym z największych wyzwań jakie stoi przed naszym społeczeństwem i właśnie tak powstała Granica’’.

O tym czym zajmuje się Stowarzyszenie im. Stanisława Wyspiańskiego opowie (tytuł) tego stowarzyszenia Arkadiusz Klej:

,,Naszym zadaniem jest wspieranie osób, które chcą zabrać głos w ważnych dla nich tematach. Rokrocznie organizujemy stypendium, w ramach którego jedna osoba spośród dziesiątki finalistów i finalistek może otrzymać nie tylko 18 000 zł wsparcia, ale przede wszystkim rozbudowywać swoje kompetencje. Członkowie kapituły pomogli Weronice stworzyć instalację, która przenosi skomplikowane naukowe rozważania do poziomu prostej gry.’’

Granica odwiedziła szereg polskich miast w tym Lublin, Katowice i Kraków, i w każdym z tych miejsc jej wystawienie wiązało się z wydarzeniami naukowymi lub artystycznymi promującymi dyskusję na temat przeciwdziałania osiąganiu punktów krytycznych przez środowisko ziemskie. Prezentowana była również w Małopolskim Ogrodzie Sztuki, obecnie natomiast przygotowywana jest do kolejnych wystaw, m.in. ponownie w Katowicach.

,,Największym walorem instalacji jest to, że w jednym kawałku drewna kompleksowo przedstawia wszystkie najważniejsze fakty dotyczące ochrony środowiska. – dodaje Weronika – Dużym problemem debaty publicznej na temat środowiska jest wybiórczość oraz zamieszanie w różnych pojęciach, co przytłacza odbiorcę. Granica jasno i wyczerpująco przedstawia wszystkie ważne punkty krytyczne ziemskiej biosfery, pokazuje dlaczego jest ona ważna, wskazując, że fundamenty społeczeństwa są zależne od jej delikatnej równowagi, oraz wyraźnie daje sygnał, że to człowiek tę równowagę zaburza i może ją przywrócić. Choć wśród osób (zwłaszcza młodych) mających kontakt z Granicą na początku obserwacji rozpadu granic również pojawiała się bezradność, to w momencie gdy orientowali się że instalacja jest zaskakująco interaktywna – można do niej podejść, dotknąć i zatrzymać ten wydawałoby się beznadziejny proces – pojawiało się zrozumienie i większa chęć poznania wszystkich zależności. Tutaj ujawnia się walor edukacyjny, nie tylko w wymiarze wiedzy, ale też kreacji konkretnych proaktywnych postaw’’.

Mateusz Leon Rychlak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *